Szanuję pana opinię, ale jest pan świadomy tego że "poranek kojota" powstał w 2001 roku, a "chłopaki nie płaczą" w 200 roku?

No cóż, nie wszystkie komedie z tego okresu były udane... ;]
Pozdrawiam

ale za to Kick Ass i Strażnicy Galaktyki na 10/10. do Pana to pewnie brakuje jeszcze z 10 lat co ?? :-)

Akurat nie, mam 21 lat i studiuję, być dorosłym to nie znaczy oglądać filmy w których co chwila pada przekleństwo (tak by the way przeklinają ciągle ludzie ograniczeni umysłowo, którzy nie mają innego sposobu by wyrazić emocje).
Tak, lubię oglądać tego typu filmy, włącznie z animowanymi, gdyż oprócz humoru, taki film ma przesłanie, którego tu brak
Pozdrawiam :]

Brak przesłania, bo jesteś tak zniesmaczony (och, ach) przekleństwami, że ci to przesłanie... przesłaniają. A to nie one, a już na pewno nie one same w sobie były najzabawniejsze w tym filmie. No, ale jeśli tak w ogóle podchodzisz do kwestii przekleństw, to jest to podejście tak pozersko inteligentne - a w istocie kretyńskie - że zapewne i bez bluzgów tego przesłania byś nie zauważył.

Nie jestem zniesmaczony, kretyńskie jest bluzganie co chwilę, a to ten film robi. Po prostu mi się nie podoba i tyle, mam takie prawo.

Kurde, no ja naprawdę mam wrażenie, że tych przekleństw nawet nie jest tam aż tak dużo. Serio, włączę kiedyś ten film tylko po to, żeby wynotować te bluzgi i je zliczyć. Ale nie wezmę pod uwagę słów takich jak "ciota", "pedalski", "jaja" czy "suka" czy podobnych. Tylko takie jak "pier*dolić", "c*pa", "kur*a" itp.

A tak by the way - wykazano, że ludzie inteligentni także dużo przeklinają. Ubodzy umysłowo albo stosują w ten sposób interpunkcję werbalną, albo wystrzegają się bluzgów jak diabeł święconej wody. Etymologia nadawałaby temu nawet jakiś sens - "przekleństwo" to jakby pochodna rzuconej klątwy. Ale to tyle historia i ówczesne gusła. Dzisiaj inteligentny człowiek ma naprawdę bogate słownictwo, a to oznacza, że oprócz całego repertuaru przeróżnych subtelnych smaczków, ma do dyspozycji również piekielnie ostre przyprawy. Bo taka jest właściwość przekleństw. Chodzi o ich proporcje i kontekst, a przypomnę tylko, że film przedstawiał permanentnie wkur... mocno poirytowanych sytuacją bohaterów.

Owszem, ja też przeklinam, ale ciągłe przekleństwa jak już napisałem oznaczają, że ktoś nie ma już argumentów więc działa na emocjach.

Jak wyżej już Ci odpowiedziałem - w filmie nie ma aż tak wielu przekleństw. Na tle innych polskich filmów wypada na tym tle nawet lepiej.

Tak jeszcze apropos samego przeklinania
https://youtu.be/4NWBA6oUOWo?t=7m35s