PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=312016}
5,9 279 095
ocen
5,9 10 1 279095
5,9 19
ocen krytyków
Testosteron
powrót do forum filmu Testosteron

Przez pierwsze 10 minut filmu nie wiadomo o co chodzi, jednego biją nie wiadomo dlaczego, potem kelner kogoś dusi, i jakiś kompletny idiotyzm - gość wychodzi do kibla a trafia na kran z którego cieknie farba zamiast wody. Ale śmieszne.

Teksty mają być zabawne i chyba autor filmu chciał z nich zrobić takie zwroty jakby kultowe, dlatego przez cały film lansuje słówko "masakra" które sie nudzi do urzygu. Wymyślono na potrzeby tego filmiku wiele całych ciągów wrzutów które są strasznie przekombinowane i w ogóle przez to nie śmieszne, za to pełne bluzgów. A bluzgi to podstawa humoru w tym filmie - żal dupe ściska.

Żadnego z tych super wielowyrazowych wrzutów nawet nie zapamiętałem, bo były tak lipne.

Fabuły nie ma, w skrócie chodzi o to, że każdego z obecnych na weselu zdradza jakaś kobieta. Przez cały filmik nazywają wszystkie kobiety k***ami. Ojej jakie to kontrowersyjne. Stare odgrzewane kotlety z dodatkowymi wulgaryzmami...

Gówno jakich mało. Może konkurować tylko z "Jobem, ostatnia komórka" (był równie zajebisty).

Gra aktorów OK, ale mimo wszystko 1 sie należy.

Pozdrawiam i nie polecam!

max999

Popieram w 100%! Właśnie wróciłem z kina. Dziwie się sam sobie, że wysiedziałem do końca. No ale gdybym go nie oglądnął do końca nie mógłbym się wypowiadać na jego temat. A tak to powiem, że film nudny jak flaki z olejem.

ocenił(a) film na 9
max999

Mi sie wydaje ze koles chyba przezyl jeden z zawodow milosnycn widzianych w filmie i dlatego film mu sie nie podobal...Film jest genialny i kolega chyba nie zrozumiał przesłania tego filmu...no ale moze jak go panna robi w konia tak samo jak w filmie to dlatego ten film go po prostu boli...to tyle w tej kwesti..
Oczywiscie film jak najbardziej polecam...

mariusz_kolodziejak

Skoro uważasz że takie oczywizmy to coś genialnego i dowiedziałeś sie o nich dopiero z tego szmirowatego filmu to moge tylko powiedzieć że jest mi przykro! No ale przynajmniej masz wewnętrzną satysfakcje że zrozumiałeś "przesłanie". Hehehe

Filmu nie polecam!

ocenił(a) film na 10
max999

hahahahahahahahahahahahaahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah. ... tyle powiem ... hahahaha...

max999

Ten film to MASAKRA!!! Wczoraj byłam w kinie. Nie pamiętam kiedy ostatnio wyszłam z seansu tak zawiedziona. Czy ci wszyscy "zawodowi recenzenci" w ogóle widzieli ten film, czy oni wiedzą jaki to denny twór wychwalają w gazetach, radio, telewzji? Połowa budżetu z filmu poszła na łapkówki dla tych pseudo krytyków. Nigdy nie przepadałam za polskim kinem, ale przekonały mnie pochlebne recenzje - nigdy więcej nie popełnie tego błedu. ŻĄDAM ZWROTU PIENIĘDZY!!! Pozdrawiam i odradzam :(

k_szem

Znam osiłków którym ten film przypadł do gustu. To sie opiera na zasadzie, że chodzą takie osiłki na różne filmy i nic do nich nie dociera, wychodzą z kina otumanieni i nie wiedzą o co w ogóle biegało w tym filmie co przed chwilą oglądali. Aż tu nagle "Testosteron" - filmik bez fabuły i z dennym humorem, ale taki co od razu udało im sie skumać, stąd ta satysfakcja i wysokie oceny dla filmu! Hehehe

A już w ogóle najważniejsze że nie trzeba czytać napisów na dole ekranu

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
max999

jesteś miszczu żałosny, byłem na tym filmie w dzień kobiet, nie widziałem kobiety która nie uśmiałaby się do łez (a to przecież przeciwko nim są wszystkie teksty). Chodzi o to że inteligentni ludzie zrozumieją ten dowcip i inteligentne kobiety też umieją sie z tego zaśmiać. Film ten eliminuje tzw. "słodkie idiotki" i "bezmózgowców"... Myśle że ten temat jest tylko po to aby zaistniec na forum. Podnieca Cie jak twój wpis jest skomentowany przez wiele ludzi....
I tyle w tym temacie...

gargli

Troche ci sie pokręciło, bo ten film nie eliminuje "słodkich idiotek" i "bezmózgowców", tylko jest na te grupy targetowany i stąd twój zachwyt tą produkcją! Hehehe

ocenił(a) film na 10
max999

kisiel w majtach, już 9 komentarzy :)
zacytuje tekst Kota (robala) do psa: <<< F.U.C.K. Y.O.U. >>>

gargli

OK, tym razem postanowiłem zrobić małe rozpoznanie i oto jakie kwiatki znalazłem u ciebie w filmach i aktorach, którym zapodałeś oceny 9:

13 Posterunek
Człowiek pies
Francuski numer

(Same znakomite produkcje)

I uwaga...

Andrzej Grabowski (to pewnie za role w Kiepskich)

Hehehehe

No to jest żenada. Niestety kolego, kisielu nie będzie. Z twojego zajebistego gustu filmowego to sie najwyżej można zsikać w majty

Polewka z ciebie jak 150

ocenił(a) film na 10
max999

Ty za to nie masz żadnego gustu, ocenionych filmów 3:

Job, czyli ostatnia szara komórka
S@motność w sieci
Testosteron
wszystkie na 1

cóż co do pierwszych 2 ok, ale testosteron....

A do pana Andrzeja to nie skacz bo za cienki w uszach jesteś. (ocena nie była za Kiepskich bo tylko laicy oceniają za jedną role, ocena jest za całość twórczści i to nie tylko z TV... )

I przestań się ślinić z kolejnego wpisu, do masz już ich naście :D aby Ci nie poprawiać nastroju kończe gadać z bezguściem...

gargli

No już sie tak nie napinaj i nie strasz Andrzejem bo mnie strach obleciał

Największe gówna mają u ciebie najwyższe oceny i tyle w temacie, a pan Andrzej to taka super gwiazda że wylansował sie dopiero na Kiepskich w Polsacie, bo inaczej do dzisiaj nikt by o nim nie słyszał! Zobaczyłeś jak zajebiście gra Kiepskiego w bamboszach i od razu dałeś 9. Hehehehe

Z kolei zapewne Posterunek 13 urzekł cie tym że Cezary naśladuje małpe, bo sie poczułeś jak u siebie

Zamiast wymądrzaniem sie o filmach lepiej rób lekcje, bo po wywiadówce matka ci przejedzie pasem po dupie i sie skończy kariera na Filmwebie

Buahahahaha

ocenił(a) film na 10
max999

to wytłumacz mi ciołku, tak wysoką ocenę po 1900błosach...

Poprostu jesteś inny i tyle, kosmicie cie powrwali i wykorzystali i dlatego piszesz takie gupie gupoty. Potrzebujesz akceptacji, masz za niskie poczucie własnej wartości, nikt nie chce z tobą rozmawiać i dlatego chcesz sie podbudować chociaż na tym forum...

Żałosny jesteś

PS
już 20 wpisów!!!!!!!!!!! ŁAAAAAAAAAAAAAAA jak to zrobiłeś?? :P <LOL>

gargli

Te 20 wpisów to głównie dzięki tobie lamusie, hehehe. A w ogóle to nie wiem po co mi je tak podliczasz jak parobek

W każdym poście podajesz ilość odpowiedzi i smrodzisz coś o tym że mnie to cieszy jak ich przybywa, po czym nabijasz mi kolejne. Niezły z ciebie debil

Hehehe

A teraz do sedna, a więc wytłumacze dlaczego film ma taką średnią, żebyś nie przegrzał sobie tego fistaszka przy rozmyślaniu. Oscar Wilde: "Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem"

Teraz druga podpowiedź. "Job" Niewolskiego też miał najpierw 8, a teraz ma 6. Będzie miał jeszcze mniej

Zanim odpiszesz mi na ten post, odczekaj 10 dni, sądze że tyle potrzebujesz na ruszenie ptasim móżdżkiem. Hehe

ocenił(a) film na 6
max999

No, proszę - testosteron w pełnej krasie. Panowie, zluzujcie nieco z obelgami i inwektywami. Zapraszam do bardziej konstruktywnej polemiki. Wszak to forum ludzi inteligentnych. Jestem tu świeży, ale bardzo chcę w to wierzyć. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
max999

W kwestii filmu zgadzam się poniekąd z garglim.
Kiedy natomiast zobaczyłem, jak oceniał on filmy i ludzi kina (szczególnie zachwyciło mnie 1 dla Marlona Brando), to śmiem sądzić, że max999 jest o niebo inteligentniejszym i lepiej znającym się na kinie człowiekiem (mimo ocenienia Piły na 10).

ocenił(a) film na 8
_Ja_

Również chciałbym po cichutku powiedzieć, że film mi się podobał (bacząc czy przypadkiem nie przerywam arbitrowi w porównaniu 'kto ma większe jaja' ;)

mos_2

Dziękuje za te trzyostatnie głosy bo uuż myślałem że się to dla mnie odbie niesmakiem dla tego forum. Widać nie tylko głosy pełne obelg i puste w treści mozna tu napotkać. Sam jeszcze nie byłem na tm w kinie, jutro się wybieram. Dam znać co i jak jak obejrze. Pozdrwiam. Więcej spokoju wszystkim.

ocenił(a) film na 8
samuraj_2

Przydałoby się ;)

Swoją drogą to aż się dziwię, do czego są zdolni ludzie... Zrobić wszystko, żeby zaprzeczyć czyjeś zdanie: zakrzyczeć, zwyzywać, 'zajrzeć do majtek' i głośno o tym ryczeć. Nie podoba mi się sposób wypowiedzi pewnych osób tutaj, z którymi głos wewnątrz odradza polemizować. Przekonałem się już kiedyś, że nie warto na siłę nikogo zmieniać, póki ten ktoś sam nie zda sobie sprawy z tego co robi.

Zostało mi tylko życzyć wszystkim, żeby mieli więcej szczęścia w spotykaniu rozmówców.

ocenił(a) film na 10
gargli

bardzo dobre podsumowanie :) jestem za :D

ocenił(a) film na 10
max999

żałosny był ten komentarz...

ocenił(a) film na 9
max999

Co rozumiesz pod pojęciem fabuly w filmie? Na początku zawiązanie akcji, potem głupoty, potem strzelanina i pościg, następnie oklaski i pocalunek głównych bohaterów? Oglądałeś "Kawę i papierosy"? Czasem na filmie może być "nuda i nic się nie dzieje" a jednak powstaje arcydzieło

aleksander_gruszka

Ale tym razem nie powstało.

Spoko że ci sie podoba

max999

spać mi się chce, więc się nie rozpiszę. nie będę specjalnie bronił tego filmu, bo nie jest to żadne arcydzieło, żadnego, ale film jest momentami śmieszny, a fabuła jest dość statyczna bo to zaadaptowana sztuka teatralna,jeżeli Ci taka forma nie odpowiada to nie trzeba było iść do kina, a jeśli tego nie wiedziałeś wcześniej to można, ze zwykłej przyzwoitości (wiem, że to niemodne słowo dzisiaj i nie wiem czy jest właściwym targetowanie go na Ciebie...) sprawdzić co się ma zamiar krytykować (a prawie wszędzie gdzie mówiono i pisano o tym filmie, można było się dowiedzieć, że powstał na podstawie sztuki) bo filmy ocenia się, raczej, przez pryzmat tego jak wypadają na tle dzieł danego gatunku, inaczej można zarzucać filmom rysunkowym czy fantastyczno - naukowym, że nie są wiarygodne itd., itp. Poza tym nie zawsze chodzi o to, żeby film mówił coś czego się jeszcze nie słyszało, ale żeby mówił coś w atrakcyjny sposób (atrakcyjny dla danej grupy docelowej oczywiście- grupa docelowa tego filmu to nie intelektualiści i dlatego nie jest najwyższych lotów- tu się zgodzę) i nawet jeżeli są to teksty już słyszane, to powtarzanie ich nie musi być bezsensowne jeżeli cały czas docierają do nas strumienie z odmiennych punktów widzenia na daną sprawę, tym bardziej gdy forma jest oryginalna, a chyba w tym wypadku jest.generalnie daję siódemkę, bo zgadzam się z przesłaniem i nie dlatego, że je dopiero po seansie Testosteronu odkryłem, lecz ponieważ mówi to w sposób kategoryczny, przystępny i może być przeciwwagą dla tych wszystkich, którzy inaczej przedstawiają relacje damsko - męskie, a uważam, że się mylą. jeżeli podejmiesz polemikę to jutro, jeśli nie zapomnę, rozwinę jeszcze dwa wątki, no chyba, że dodatkowo rozpoczniesz jakieś inne. dziś już idę spać

lukatoma

Sztuki teatralne bywają również tysiąc razy lepsze, pomijam klasyki. Moja ocena dla "Testosteronu" byłaby identyczna, czyli 1.

Nie zgadzam się że "nie zawsze chodzi o to, żeby film mówił coś czego się jeszcze nie słyszało". Ja myśle, że film który chce sobą cokolwiek zaprezentować, zawsze musi wnieść coś nowego, a "Testosteron" nie wnosi niczego do relacji damsko-męskich, a wokół tych relacji krąży od początku do końca. Chyba że takie hasełka jak "wszystkie kobiety to k***y" są nowością, ale chyba jednak to stare slogany i już nawet nie kontrowersyjne. Teraz już tylko wulgarne. Wiadomo że sie do tego ten film nie ogranicza, napiętnuje cechy i zachowania, pantoflarstwo i te różne zagrywki panienek, ale to nadal nic nowego ani oryginalnego, to już wszystko było.

Forma też mi sie nie wydaje zbytnio oryginalna. To zwykłe bluzgi i jakieś powymyślane na siłe wiązanki. Co chwile ktoś dostaje po ryju - typowe dla polskiego filmu, ale już od dawna nudne jak flaki z olejem

Widziałem że była próba implementacji przerywników - wyrwanych z akcji scenek, które miały podkreślać humor. Pomysł był dobry, ale przecież nie nowy no i ogólnie nie wypalił, bo twórcom brakowało pomysłów co na tych scenkach poumieszczać. I tym sposobem wyszła kicha

Co do grupy docelowej tego filmu to pełna zgoda

max999

Co nowego było w filmach Piła i Jeździec bez głowy że uznałeś je za arcydzieło? Pytam odnosząc sie z ciekawością do punktu pierwszego Twojej wypowiedzi

lukatoma

PS. Rozumiem że komedia nie musi być przełomowa w przekazie a właściwie to go w ogóle nie musi zawierać, wystarczy żeby humor był wysokiej jakości. Ale "Testosteron" to filmik nastawiony na ptasie móżdżki które śmieją sie tylko jak usłyszą bluzgi. To było widać i słychać na sali kinowej

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
max999

a ja uważam że może i film nie miał jakiejś tam mega fabuły to powinniśmy być zadowoleni że nasze polskie kino a w szczególności filmy komediowe odchodzą od " kiepskich itp." i zmierzają ku dobremu i przykładem jest tutaj testosteron:)
ps. ale to tylko moja opinia:)

Olenka_12

Jakie to komedie masz na myśli, chyba nie "Joba"?

Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
max999

I tu się z tobą zgadzam. Ja nie wiem jak ludzie mogą się podniecać tym filmem. Przecież ten film to kompletne dno. Poza tym po co tyle przekleństw. Jak można kobiety co drugie zdanie wyzywać i tu cytuję "kurwami". W "Dniu świra" przynajmniej to miało jakiś sens, a tu... żadnego.

max999

Oczywiście można się zgodzić, że film kultowy, przełomowy, wybitny czy jak by go nie nazwać - po prostu arcydzieło musi być przełomowy w formie lub treści lub w obu tych aspektach. Testosteron, oczywiście, obok żadnego arcydzieła nie powinien stanąć nawet na półce w wypożyczalni płyt DVD. Pan Saramonowicz nie jest Stanleyem Kubrickiem ani Stanisławem Bareją (i choć Go nie przekreślam to mam też dziwne przeczucie, że się do w/w reżyserów nie zbliży "nawet na milę" swoim poziomem artystycznym) i nie połączył z charakterystycznym dla mistrzów wyczuciem absurdu z owym PRZESŁANIEM, o które jak widzę najbardziej Ci chodzi przy ocenie filmu. Można się, oczywiście, zgadzać bądź nie zgadzać z czym się chce (komuna na szczęście się już skończyła - mała dygresja), tu granice stanowi jedynie zdrowy rozsądek i wyobraźnia. Wyobraźmy więc sobie, że film jednak nie wnosi nic o czym nie było mowy wcześniej w kinie, a jedynie pokazuje to w nowym ujęciu. Weźmy np. The Shawshank Redemption. Film ten żadnego nowego przesłania nie wniósł, mówił o pędzie do wolności, który przełamuje, zdawałoby się, nieprzełamywalne bariery. Było już o tym wcześniej w kinie, daleko nie szukając, choćby w Papillion'ie ze Stevem Mc Queenem. Ale film był po mistrzowsku zrealizowany i równie dobrze zagrany, co sprawiło, że ludzie pamiętają go nawet po latach. Czas Apokalipsy - o piekle wojny, wewnętrznym rozdarciu ludzi stających się mordercami pod wpływem wojennej machiny było w filmach już wcześniej. Kubrick w DR Stranglove sprowadził wojnę do poziomu absurdu przed Coppolą i to nie nowe przesłanie uczyniło z Czasu Apokalipsy film ponadczasowy, lecz KLIMAT, NAKREŚLENIE POSTACI, MISTRZOWSKIE POŁĄCZENIE GATUNKU (zawsze się upierałem, że to kompilacja filmu wojennego z filmem drogi), GRA AKTORSKA i DBAŁOŚĆ O SZCZEGÓŁY (zarówno na poziomie scenariusza, jak i reżyserii). Można by tak pisać długo, ale nie o to chodzi, żeby zapisać kilka stron. Chodzi o to, że sprowadzanie filmu do jakiegoś medium, które musi nas koniecznie informować o czymś o czym nie poinformował nas wcześniej jakiś inny twórca jest błędne. Wiele filmów pokazuje życie zwykłych ludzi, ale robi to w sposób wiarygodny, umiejętnie wyreżyserowany i dobrze (lub bardzo dobrze) zagrany (patrz Czułe Słówka), pozwalając nam spojrzeć na nasze życie i życie naszych bliskich z dalszej perspektywy i wówczas nie odkrywcze przesłanie jest najważniejsze, lecz to, że kiedy patrzymy na samych siebie, budzą się w nas nowe emocje, które wzbogacają nasze wnętrze (to zdaje się teraz nazywa inteligencją emocjonalną i pamięcią emocjonalną) których nie odkrylibyśmyśmy bez pomocy danego filmu - wówczas liczy się artyzm, inwencja i kreatywność twórców oraz aktorów, którzy muszą umieć budzić emocje i być wiarygodnymi, a nie mówić nam coś czego jeszcze nie wiemy. Artysta to nie wykładowca, a film to nie wykład, film to środek wyrazu artystycznego i nie można go sprowadzić do roli przekaźnika przesłań, tą rolę od prawie 3000 lat spełniają dzieła filozoficzne.
Oczywiście nie chciałem porównać Testosteronu do w/w dzieł, lecz jedynie poddać w wątpliwość słuszność twierdzenia, że film musi mówić coś co jeszcze nie zostało powiedziane. Dałem temu filmowi 7, bo generalnie z miłości do filmu oceniam je wysoko, a ten był przynajmniej dobrze zagrany, nie był zbyt dobrze wyreżyserowany, ale kiedy go oglądałem to miałem takie miłe uczucie, że nie tylko ja tak myslę - to też się liczy (UCZUCIA - esencja sztuki filmowej). Jeżeli, natomiast, chodzi o wulgaryzmy to wychowałem się na polskich filmach z początku lat 90. i staram się oglądać anglojęzyczne kino bez tłumaczeń (no chyba, że to jest Szekspir - wtedy wymiękam), więc brutalny język mnie tak nie razi. Poza tym te wulgaryzmy to nic innego jak zwykły EVENT - gość piszący sztukę o event'ach musiał sobie zdawać sprawę, że w Polsce wulgaryzmy wywołują emocje i ożywione dyskusje - a to jest darmowa reklama. Dlatego nie chcąc robić pod wpływem tanich sztuczek darmowej reklamy więcej o tym aspekcie tego filmu pisał nie będę.
POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO POLEMIKI

lukatoma

Najpierw sprostowanko. Napisałem wcześniej, że w wypadku komedii przesłania nawet może nie być, ale pod warunkiem że będzie to humor wysokiej klasy. To nie oznacza że to ma być humor na wysokim poziomie i subtelny jak panienka, bo humor prymitywny też jest zabawny, jeśli ma jakiś cel. Ale miotanie ku**wami i chu*ami przy każdej okazji jak w "Testosteronie" to inna bajka, i taki humor jest nudny i męczący

Nie chodzi zatem o język w tej produkcji tylko sposób jego zastosowania

To prawda co napisałeś, filmy powinny wywoływać emocje. "Testosteron" nie wywołuje, przynajmniej u mnie. No nie licząc tego że aż mu wstawiłem pałe na Filmwebie od razu po powrocie z kina, ale tego to raczej nie można nazwać zamierzonym zabiegiem reżysera

Napisałeś że "te wulgaryzmy to nic innego jak zwykły EVENT - gość piszący sztukę o event'ach musiał sobie zdawać sprawę, że w Polsce wulgaryzmy wywołują emocje i ożywione dyskusje" - dzisiaj wulgaryzmy w filmie to nie jest coś co by mogło wzbudzać kontrowersje, więc ile wart jest taki event

Pozdrawiam!

max999

No i nasza (ciekawa, kulturalna i bez osobistych wycieczek typu, a "Ty to się nie znasz bo temu filmowi dałeś tyle a tyle..." - co mnie bardzo cieszy)polemika dotarła do punktu, w którym nie pozostaje powiedzieć nic innego jak tyle, że nasze oceny tego filmu różnią się generalnie nie ze względu na jego chłodną merytoryczną analizę, lecz z powodu różnic w poczuciu humoru. Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje, choć osobiście uważam, że gust (a szczególnie taki, który skłania się ku różnego rodzaju skrajnościom) świadczy o człowieku. To, że mnie ten rodzaj dowcipu kilkakrotnie rozmieszył (mam nadzieję, że nie uważasz mnie z tego powodu za idiotę) spowodowane jest zapewne tym, że kilka razy w takich rozmowach przy kielichu uczestniczyłem i pewnie śmiałem się, tak naprawdę, z tego jak to mogło wówczas wyglądać z boku, czyli sam z siebie. Różnią nas gusta, może w wyniku uwarunkowań genetycznych, a może z powodu różnic w naszych doświadczeniach - w żadnym z tych przypadków polemiką tego nie zmienimy. Tak czy tak jest to rozmowa o filmie, a nie o nas, więc jest to chyba dobry moment, aby polemikę zakończyć.
P.S. Z tym, że z bluzgów event jest marny, a napewno obyty to ja się nie zgodzić nie mogę, ale event mierzy się miarą jego komentarzy, a nie poziomem. Spójrz na to jak ludzie zareagowali na te, śmieszne czy nieśmieszne, ale bądź co bądź - szowinistyczne i chamskie epitety. Aż roi się od takich czy innych komentarzy na ten temat. To smutne, ale ludzie częściej i żywiej (negatywnie, neutralnie, bądź pozytywnie, ale jednak) o tych bluzgach rozmawiają, niż o jakichś poważniejszych sprawach, o których mówi się w kinie. Na pocieszenie pozostaje nam myśl, że nie tylko w Polsce tak jest i nadzieja na to, że kiedyś to się zmieni.

ocenił(a) film na 1
max999

film byl BRZNADZIEJNY !!!!!!!!!!! MYSLALAM ZE WYJDE Z KINA!!!!

aguska92

To trzeba było wyjsc, jak Ci się nie podobało.

ocenił(a) film na 1
max999

w pelni sie zgadzam z kolega pozatym ze job byl ze trzy razy lepszy i dlbym mu 3

ocenił(a) film na 1
suon

Film bez fabuły, nudny- akcja toczy się cały czas w tymsamym miejscu, a poczucie humoru reżyser ma odmienne niż rzesza ludzi (w kinie nikt się nie śmiał). Wielka kicha- szkoda było 10 zł na bilet.

ocenił(a) film na 6
max999

Piła, którą oceniłeś na 10 ma za to strasznie rozbudowaną fabułę... Bynajmniej nie jest prymitywna, ani kiczowata i tandetna. Zaiste...

Przyznam racje - sceny z farbą były mało śmieszne. Job był beznadziejny. Gra aktorów OK.

Film zasłużył na mocną siódemkę...

ocenił(a) film na 9
_Ja_

Mi się podobał :)......................................... EOT

_Ja_

Panie kolego, ty zapodałeś 10 "Piratom z Karaibów". Nie wmówisz mi że to jest jakieś ambitne kino albo w ogóle w jakiś sposób wyjątkowe. Produkcja Disneya, proste powielenie oklepanych motywów z wcześniejszych filmów przygodowych, od początku do końca przewidywalny w 100% - zrobił kariere dzięki roli Deppa i tym że jest tak banalny w odbiorze. I co, mamy dalej wymieniać po jednym, co sie u kogo nie podoba w ocenionych?

A może lepiej sobie to darujemy, bo forum jest "Testosteronu"

ocenił(a) film na 6
max999

To że jest to forum Testosteronu mało mnie interesuje. Jest to też forum filmwebu, gdzie, jak sama nazwa wskazuje, rozprawiamy o filmach...

Mój drogi, od razu widać, jaki masz system wartościowania filmów. Filmy nie dzielą się na ambitne i komercyjne oraz złe i dobre (swoją drogą każda Hollywoodzka produkcja jest komercyjna, w mniejszym lub większym stopniu) Odniesieniem jest gatunek filmowy. A tak się składa, że pierwsza część Piratów była arcydziełem kina przygodowego...
Gówno obchodzi mnie to, że to komercja, mało mnie obchodzi, że był przewidywalny - dostarczył mi olbrzymiej porcji rozrywki, choć nie przeczę - to głównie zasługa Johnny'ego Deppa...

A Piła jest "trudniejsza w odbiorze"?

Zaraz pewnie powiesz, że Piła była arcydziełem horroru, lubo thrilleru. Ale ja mam na to gotowy argument: Oglądałeś Milczenie Owiec, Taksówkarza, Siedem? To przykłady dobrych thrillerów. Oglądałeś Lśnienie, Coś, Nosferatu, Draculę? - to przykłady dobrych horrorów. Nijak z tymi filmami nie da porównać się Piły. To był kicz, tandeta, film idiotyczny, bez fabuły, monotonny, nudny... Dno dna. Tyle w tym temacie.

Nie wierzę w to, że Piła miała taki sam budżet, jak Testosteron, ale jeśli to prawda, to z całą odpowiedzialnością stwierdzam: Twórcy Testosteronu o wiele lepiej spożytkowali te pieniądze.
Film był komedią i śmieszył... Niektóre sceny były rzeczywiście głupie, ale jak na polskie warunki to dobre kino (najlepszy film od czasów Vinciego).

"I co, mamy dalej wymieniać po jednym, co sie u kogo nie podoba w ocenionych?"
Po pierwsze primo, wybacz moje małe skrzywienie ringo, ale nie zaczyna się zdania od "I".
Po drugie, sposób oceniania przez Ciebie filmów dużo o Tobie mówi, jako o kinomanie.
Swoją drogą zastanawiam się, na jakiej podstawie tak krzywdząco oceniłeś Cezarego Pazure? Czy to, że polski aktor, reżyser jest jednoznaczne z tym, że jest zły? (pytam, bo dziwi mnie to, jako polskiego aktora)

Pozdrawiam.

_Ja_

Na początek wybacz moje małe skrzywienie "ringo", ale nie ma czegoś takiego jak "po pierwsze primo". "Po pierwsze" i "primo" to synonimy. Następnym razem odpuść sobie sprawdzanie gramatyki, bo masz z nią kłopoty. Hehehe

Pazura dostał pałe z wielu powodów. Po pierwsze ostatnio w każdym filmie gra tak jakby to był kolejny odcinek "13 Posterunku", po drugie od czasu "Psów" nie zagrał w niczym godnym uwagi, po trzecie nie lubie go za poglądy, z którymi sie ostatnio tak wszędzie uzewnętrznia

Arcydziełem kina przygodowego są "Poszukiwacze zaginionej arki", ale "Piraci" to już tylko utarte schematy, produkt nastawiony reklamę atrakcji z Disneylandu i czysty zysk - pod tym kątem robiony od samego początku. Było więcej podobnych filmików, z tej samej stajni i z tego samego okresu, które okazały sie kompletną porażką, np. "Nawiedzony dwór" z Eddiem Murphym. Może powinieneś im wszystkim dać 10-tki

Zresztą sam przyznałeś że "Piraci" dostali 10 głównie za Deppa

Troche faktów: budżet "Piratów" to 140 milionów USD, budżet "Piły" to 1 milion USD. Z jednej strony mówisz, że "Testosteron" jest dobry "jak na polskie warunki", ale już na przykład różnicy nakładów finansowych kompletnie nie widzisz jeśli są to filmy zagraniczne

"Piła" - rozumiem że ten typ filmu "nie dostarcza ci rozrywki" bo nie jest Disneya, ale tak sie złożyło, że nie bez kozery w serwisach poświęconych horrorom zgarnął wysokie noty. Horrorów nie ukazuje sie znowu tak wiele, a te co sie ukazują to jeszcze w połowie remake'i albo ekranizacje gierek, więc ten film w takim kontekście jest nietypowy i ma zaskakujące zakończenie

"Piła" nie jest arcydziełem, ale te twoje porównania do "Coś" albo "Nosferatu" są z dupy, bo to zupełnie inne typy horroru a sam dopiero sie rzucałeś że odniesieniem jest gatunek filmu. Troche konsekwencji "ringo", hehe

Jedyne sensowne porównanie jakie ci sie udało skonstruować, to z "Milczeniem owiec", ale tak samo możesz sobie porównywać "Piratów" do serii "Indiana Jones". Wiadomo że "Piraci" to przy tym gówno

Co do "Testosteronu" to spoko, jeśli cie śmieszył i uważasz że dobrze wydano te 4 bańki. Dałeś 9 "Kilerowi" więc sie nie dziwie i nie mam pytań

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
max999

Majn gat...

Oczywiście, że Piraci przy Indim wypadają cienko... Indiana Jones to już klasyka, film, który na stałe wpisał się do annałów historii. Szkoda tylko, że ze względów czysto komercyjnych zabrano się za czwartą część, która na pewno będzie megakomercyjnym dnem. Plama na filmografii Forda (i to niepierwsza) oraz Connery'ego...

Zauważyłem, że ogromną antypatią darzysz wszelkie polskie komedie, ringo...
Za Psów, to Pazure raczej bym znielubił, bo gra tam strasznego przydupasa. Dopiero jego późniejsze rolę (Kiler, Kariera Nikosia Dyzmy, Chłopaki nie płaczą, czy nawet E=mc2 - to filmy niezłe), liczne występy w teatrze i teatrze telewizji, skłoniły mnie do cenienia Pazury.
Nie sądzę, żeby we wszystkim grał jak w 13 posterunku. Obejrzyj wspomniane Chłopaki nie płaczą, E=mc2 czy nawet beznadziejnych Oficerów, w których to jednak Pazura zagrał rolę zupełnie inną i zrobił to co najmniej poprawnie...

Nie cierpię tej małpy - Eddiego Murphy'ego (bez rasistowskich podtekstów - cenie sobie czarnoskórych aktorów - Freemana, Washingtona i Smitha).
Poza tym, padre, nie pouczaj mnie, jak oceniać mam filmy. Bo doskonały pod tym względem nie jesteś... Bynajmniej, miszczuniu... Za to na pewno napastliwy w stosunku do każdego, kto ma odmienne zdanie.

Co prawda nie muszę Ci się tłumaczyć, bo za krótki trochę jesteś, ale Piraci dostali 10 głównie za Deppa, lecz nie tylko za Deppa. Depp był równie dobry, jeśli nie lepszy w drugiej części, ale scenariusz o wiele gorszy.

Prawdę mówiąc, nie interesują mnie budżety, jakie mają filmy. Ważny jest efekt końcowy. Efekt Piratów był świetny, efekt Piły - beznadziejny.

Piła nie dostarcza mi rozrywki, bo jest dennym filmem, robionym dla młodego, zidiociałego, amerykańskiego społeczeństwa. Najlepsze jest to, że piszesz, iż Testosteren kierowany jest intelektualnego plebsu, a sam oglądasz i zachwycasz się filmem, dla podobnej widowni.

Coś i Nosferatu to horrory. Piłę również za taki się uważa (chociaż niektórzy mówią o thrillerze, stąd porównania do Siedem, Podziemnego Krągu, Milczenia Owiec). Nie ma podziału na horror krwawy i horror inteligentny. Horror to horror i nie rozdrobnisz już tego gatunkowo...
Tyle że Piła to gówno, a nie horror i rzeczywiście do Coś i Nosferatu, Lśnienia porównywać tego nie ma co - to tak, jakby wzrostem przyrównać Giertycha do Kaczyńskiego...

Uważam, że Testosteron jest o niebo lepszy od głupich amerykańskich produkcji typu American Pie. Kiler to świetny film, klasyka polskiej kinematografii, to Juliusz Machulski - jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, którego każdy film (poza pomyłką z superprodukcją) jest dobry. Nie mam nic do antyfanów tego filmu (testosteronu), bo wiem, że może się nie podobać.

Tyle na razie...

Pozdrawiam.


_Ja_

Co do budżetu, to efekt końcowy jest z nim ściśle związany. Duży budżet nie gwarantuje dobrego efektu, ale pozwala na osiągnięcie dużo lepszego efektu niż przy małym budżecie. To chyba jasne, ale nie dla ciebie

"Piła" to dla ciebie film robiony dla młodego i zidiociałego społeczeństwa, ale "Piraci" to już wybitne dzieło sztuki. Do jakiej grupy wiekowej był ten film adresowany? I może jeszcze wymagał rozumowania wyższego niż na poziomie idioty? Podniecasz sie filmem targetowanym na grupę, którą sam pięknie opisałeś. "Shrek" też jest na taką widownie targetowany i też sie nim ekscytujesz. Aż sobie go dałeś na avatar z tego zachwytu, bo "Shrek" to przełomowe dzieło. Zapodaj 10-tke "Mrówce Z" bo jest tak samo kultowy

"Horror to horror i nie rozdrobnisz już tego gatunkowo..." - teraz widać jak na dłoni że o horrorze nie masz zielonego pojęcia. Moge wymienić przykładowo takie gatunki jak slasher albo gore. To że ty nie znasz gatunków horroru to jeszcze nie znaczy, że ich nie ma. Najpierw sie doucz a potem wymądrzaj i pouczaj, filozofie

Co do "Kilera" to twój tekst o klasyce lepiej by było zostawić bez komentarza, bo to co napisałeś to jest żenada 100%. Zwróce tylko uwage jakie było kadrowanie, ruch kamer, jaki był montaż i te idiotyczne dialogi. To jest gówno nie film, nawet na polskie warunki to przeciętność do kwadratu, ale dzięki nazwiskom znanych aktorów i ostremu lansowaniu - zarobił i przy okazji stał sie już dla ciebie kultowy. Całkowicie bezsensowną fabułe tego filmu pomijam, bo w komedii to akurat nie najważniejsze

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
max999

Oj, ringo, ringo...;-) Kiedy Ty coś zakminisz?

Wkładasz filmy do jednego worka... Generalizujesz. Jeżeli coś jest komercyjne, to już nie może być dla Ciebie arcydziełem? Jesteś w błędzie, amigo...
Piraci z Karaibów to film, który ma bawić i tylko to, ma być czystą esencją rozrywki... Czy Tom i Jerry to dno, mimo że targetowany jest na dzieci?
A Shrek jest swego rodzaju przełomem. Jest przełomem w kinie rysunkowym. To właśnie on wskrzesił ten rodzaj kina - to dzięki temu filmowi powstawały Epoka Lodowcowa, Wpuszczony w Kanał, Auta, Madagaskar itd...

Ta, tak samo mógłbyś oddzielić komediodramat od komedii romantycznej, dramat obyczajowy od przykładowo dramatu sądowego...
Wszystko można oceniać pod kątem Komedii i dramatu. Horror to gatunek filmowy, który skończył się kilkanaście lat temu. Teraz horrory porażają kiczem i tandetą. Piła jest najbardziej kiczowatym horrorem ostatnich lat - jeszcze gorszym od Ringa, Teksańskiej masakry, czy Helraisera 235235...
Mówiłem Ci już kiedyś, że za krótki jesteś, aby podskakiwać, ringo?

Padre, Kiler to klasyka czy tego chcesz czy nie. Klasyka polskiego kina, film jest arcydziełem komediowym. Nie jest to bynajmniej tylko moje zdanie. Krytycy często porównują to dzieło do Seksmisji (O, może powiesz, że i ten film był od dupy? Może zaraz zarzucisz mi, że Rejs, Kingsajz, Miś, Rozmowy Kontrolowane to gnioty?). Może Ty po prostu nie lubisz polskiego kina, co ringo?
To film kultowy, pewne sekwencje są powtarzany i powielane w życiu codziennym. To najlepiej świadczy o kultowości filmie...

Gwoli sprostowania: W którymś z poprzednich postów napisałem, że Testosteron to najlepsza polska produkcja od czasów Vinciego... Korekta: Zapomniałem o Koterskim i jego wybornym "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".

Pzdr.

_Ja_

Zbłaźniłeś sie już znajomością horroru, ale dalej idziesz w zaparte. Hehe

No dobra, więc pare słów na temat przełomowści "Shreka" w kinie rysunkowym. O horrorach możesz nie mieć pojęcia, ale widze że tutaj również twoja wiedza kuleje, "ringo". Przed Shrekiem wyszło już kilka filmów tego "rodzaju kina" jak to ująłeś. Podam przykład - "Uciekające kurczaki". Tak tak, filmik niemal identyczny i nawet tej samej wytwórni, ale wcześniejszy od "Shreka". Widzisz "ringo", nawet w tych swoich animowanych bajkach które tak lubisz, jesteś za krótki - a swoją drogą, to twój kompleks, ta krótkość? Podejrzanie często o tym napominasz. Hehehe

Nie wiem czy jest potrzeba żeby cie dalej kompromitować

Co do horrorów, gdyby pójść twoim tokiem rozumowania to każdy film, który ukazał się w ostatnich latach byłby skazany na 1. Oczywiście metode stosujesz wybiórczo bo wtórna "Piła" ma 1, ale nawet bardziej wtórni "Piraci" mają już 10. "Piraci" dostarczają ci łatwej i przyjemnej rozrywki i to wystarczyło żeby im wstawić najwyższą note, ale tego że "Piła" może dostarczać rozrywki innym, nie jesteś w stanie skumać - przerasta cie?

Ty lubisz bajki dla dzieci, ja moge lubić horrory - takie życie, "ringo"

Na temat "Seksmisji" nic nie pisałem więc o co ci biega? Pokaż jakiegoś krytyka, który porównał "Kilera" do "Seksmisji". "Kilerem" możesz sie zachwycać ile chcesz, ale to jeszcze nie czyni go klasykiem. Dla mnie to jest gówniany film, kiepsko nakręcony, z debilnymi dialogami i fabułą prosto z dupy

"Pewne sekwencje są powtarzany i powielane w życiu codziennym" - to chyba tylko u ciebie. To że przez pewien czas film był wszędzie jest zasługą nachalnej promocji. Siłą rzeczy jakiś procent podłapał wtedy teksty z tego arcydzieła. Później te same osoby podchwyciły motywy z "Chłopaki nie płaczą" itp. superprodukcji za 5 i pół złotego

Nie wiem co jeszcze wynajdziesz na poparcie swojego widzimisie

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
max999

Twój tok rozumowania jest śmieszny, kolo...

No dobra, więc parę słów na temat przełomowości Shreka - ja nie napisałem, że to był pierwszy film rysunkowy z wykorzystaniem takiej, a nie innej techniki. Nie przepadam też za bajkami.
Tak jak Titanic był wskrzeszeniem kina katastroficznego, tak Shrek był wskrzeszeniem tego rysunkowego. A powiedz Ty mi, ringo, czy Titanic był pierwszym filmem katastroficznym, czy były (nawet w latach 90)jakieś inne?

"Nie wiem czy jest potrzeba żeby cie dalej kompromitować " Vice Verca, ringo...
To, co teraz nazywa się horrorem, w rzeczywistości jest pseudo-horrorem, po prostu shitem. Rzeczywiście, wszystkie horrory ostatnich lat nie zasłużyły na notę wyższą niż 4 (chociaż tę, które można ocenić na 4 - a to przypadki tak rzadkie, jak uczciwi politycy w polskim rządzie - można określić mianem "powyżej oczekiwań" niż "poniżej oczekiwań").
Piła dostarcza rozrywki tylko i wyłącznie idiotom... Bo to film dla idiotów.

Krytycy bardzo pozytywnie oceniają Kilera - tyle w tym temacie. Nie wszystko, co Ci się nie podoba musi być złe... Wręcz przeciwnie, Twój gust jest bardzo ... kulawy, podobnie zresztą do zdolności percepcji...

Quod erat demonstrandum...

Pozdrawiam.

_Ja_

Teraz to nie wykręcaj kota ogonem, bo dałeś dupy na całego z tym przełomowym "Shrekiem" i taka jest prawda, hehe. Tym razem uważasz, że "Shrek" to wskrzeszenie kina rysunkowego. No zajebiście, bo z tego samego gatunku i realizowane taką samą techniką wyszły np. "Toy story" w 1995, "Mrówka Z" i "Mali żołnierze" w 1998, "Uciekające kurczaki" wyszły w 2000, a "Shrek" w 2001 wskrzesił. Ty "ringo" czytasz co piszesz? Takie idiotyzmy zapodajesz że ręce opadają

Z tego że krytycy porównują "Kilera" do "Seksmisji" też już zrezygnowałeś. Teraz to tylko bardzo pozytywnie oceniają. Tak sie składa że doskonale pamiętam okres jak ten filmik wyszedł i zdania były bardzo podzielone, były takie recenzje gdzie dostawał 1 gwiazdke na 5. Możesz wciskać komuś innemu te kity z kultowym "Kilerem", bo to był produkt nastawiony na widownie klasy B, na baranów zachwyconych "Nic śmiesznego" i podobnymi gównami, które mogły zrobić kariere tylko w Polsce. To tak a propos filmów dla idiotów

Coś czuje że albo grałeś w tym filmie albo ktoś tam z rodzinki, bo to niemożliwe żeby ktokolwiek sie bezinteresownie nadstawiał za takiego rupiecia

Na koniec chciałeś chyba pokazać że znasz jakiś tekst po łacinie. No to teraz praca domowa dla ciebie - prześledź swój pomyślunek w stosunku do horroru i zastosuj swoje ostatnie mądrości do samego siebie. Pasuje idealnie

Hehehe

PS. Znawco łaciny i kulawych gustów, de gustibus non disputandum. Jak już wyjeżdżasz z paremiami to zaczynaj od podstaw

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 1
max999

ejjj... ja tak trochę z dupy i nie w temat, ale kurva znacie jakiś internetowy sklep w którym sprzedają jeszcze discmany? ;-)) (pytam serio, jestem zdesperovany..)

a co do pojedynku tutaj na miecze, to ewidentnie 1-0 dla maxa z pogotowia ratunkowego (choć zastrzegam, że chyba nie przeczytałem ani jednego komentarza.. ;-)) )

pozdro

ocenił(a) film na 6
rafau

Eee, nie ma tak, Ty jesteś rafau stronniczy...;-) Bo nie podobał Ci się plakat tego filmu (mi też nie, ale się nie zraziłem;-)).

Sklep z discmanami? Ja bym poszukał w muzeum...;-) Zawsze jest allegro.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones